czwartek, 28 grudnia 2000

Don't cry, don't be sad.

Charakter
Daehyun od urodzenia nosi na sobie piętno dziecka show-biznesu. Ostatnim, czego pragnęli jego rodzice było, by poszedł w ich ślady. On jednak, wzrastając wśród największych gwiazd koreańskiej sceny muzycznej, oglądając ich talent, tryb życia i jego efekty, a także, przywyknąwszy do luksusów, jakie go otaczały, pragnął stać się równie wspaniałym artystą. Miał świadomość tego, jak wygląda życie bez kupy kasy na koncie i wpływowych znajomości, więc postanowił iść zdecydowanie łatwiejszą w jego przypadku drogą. Wystarczyło bowiem, by ciężko pracował nad talentem, który i tak siłą rzeczy odziedziczył po rodzicach i dobrze się uczył. Jednakże, poza korzyściami, jakie chciał sobie zatrzymać przez swoją pracę, przy okazji zakochał się w śpiewaniu. Największą przyjemność sprawiało mu wydobywanie z siebie dźwięków, które wirowały w powietrzu, jak motyle, siadały na widowni i przez uszy ludzi, dostawały się do ich serc. Improwizacja nie sprawiała mu najmniejszego problemu, więc bardzo wcześnie zaczął pisać teksty, a jako młody nastolatek skomponował swój pierwszy pełny utwór.
W tym momencie jest dosyć rozpoznawalnym człowiekiem, ale raczej nie biegają za nim tłumy po ulicy. Czasami zaczepią go tylko dwie, czy trzy osoby, ale po zakończeniu edukacji w GBS, która ma być tylko formalnością po to, by dostał zaświadczenie o swoich umiejętnościach, zamierza zająć się muzyką na poważnie i zostać światowej sławy artystą.
Oczywiście na tym jego marzenia się nie kończą. Ma jeszcze tylko jedno, w gruncie rzeczy nawet ważniejsze niż to pierwsze. Ważniejsze, bo trudniejsze do zrealizowania, czasami nawet wydaje mu się, że niemożliwe. Otóż marzeniem jego jest być pokochanym. Przez kobietę konkretnie, tą pierwszą i ostatnią, która nie będzie zwracała uwagi na to, czy jest bogaty, czy nie, na to, czy potrafi śpiewać, czy grać, czy chodzić, czy mówić. Kogoś takiego, kto pokocha go bez względu na wszystko i będzie gotowy dla niego umrzeć. Dla takiej miłości i on byłby gotów rzucić karierę, znajomości, pieniądze i wszystko, co się wiąże z jego dotychczasowym życiem. Niestety do dziś nie znalazł jeszcze takiej osoby i z każdym dniem przestaje mieć nadzieję, że dla kogoś takiego, jak on, możliwym jest spotkanie takiej osoby. Zwłaszcza w świecie, gdzie każdy żyje dla pieniędzy i wszyscy chcą być sławni, mimo, że nie są w niczym specjalnie dobrzy.
Zawsze jest ostrożny w doborze znajomych. Sceptycznie podchodzi do ludzi, którzy wypytują go o pracę rodziców, czy jego życie prywatne, jako syna gwiazd. Jednakże jest w rzeczywistości bardzo sympatyczny i zawsze troszczy się o najbliższych, nawet, jeśli musi do tego wykorzystywać swoje znajomości. Uważa, że pieniądze wcale szczęścia nie dają, ale ułatwiają zdobycie rzeczy, które przynoszą szczęście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz