piątek, 29 grudnia 2006

Atashi no nakama-tachi*

Han Soming
 
Kolega z ekipy radiowej. Moje cenne źródełko wszelkich informacji i szalonych plotek. Ma kiełbie we łbie, wiecznie uśmiechniętą buźkę i zawsze milion ciekawych historyjek do opowiedzenia. Nie wiem, czy on jest idiotą, czy tylko idiotę zgrywa, czy... jakoś pół na pół. W każdym razie jest tak uroczo pokręconym, że aż śmiesznym, kochany, przerośniętym dzieciakiem. 

Min Jiyoon
 
Ten gość jest nie do podrobienia... No, okay, Matka Natura próbowała go skopiować, dorabiając mu brata-bliźniaka, ale wszyscy możemy sami się przekonać, ze nie wyszło jej z tych prób nic szczególnego, więc... Okay, pomińmy to. W każdym razie niezły z niego dziwak i furiat jeszcze większy ode mnie, wkurzają mnie jego skłonności do rządzenia się, a z drugiej strony... jeszcze do nikogo innego nie czułam takiego instynktownego zaufania, co do niego. Głupie, co?

 Hwang Sooyoung 
Moja starsza o rok koleżanka z uniwerka. Poratowała mnie, gdy sprzęt w radiostacji nagły szlag trafił, a później dała się wkręcić we współpracę przy produkcji wymyślonej przez So VN-ki. Naprawdę ją lubię, zawsze jest taka pogodna, wszystkiego ciekawa i miła. A przy tym trudno o większą mądralę.
 
Jung Daehyun
Poznaliśmy się przez... jedną, "głupią" piosenkę. I właściwie to cała nasza znajomość ogranicza się do tego, ze Daehyun-sunbae pomaga mi w przygotowaniach do konkursu. Przynajmniej powinna, ale nie wiem, czy nie zaczynam go trochę lubić. W sensie, jak przyjaciela. Lubię nasze wspólne chwile wygłupów i pogaduchy o wszystkim i o niczym gdzieś pomiędzy jedną, a drugą próbą zaśpiewania tej piosenki, tak, by w końcu dało się tego słuchać. Chyba będzie mi tego brakowało, kiedy przygotowania już się skończą i każdy z nas pójdzie swoją drogą...
 ____
*Tzn. Moi bliscy 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz